"Stanisław Grzesiuk Pięć lat kacetu"
Jest to druga część z trójksięgu Grzesiuka. Książka
ta to wręcz pozycja obowiązkowa w temacie obozów, jeśli ktoś chce zacząć
zagłębiać się w tą tematykę to szczerze polecam, bohater opisuje w niej
pięcioletni pobyt w obozach koncentracyjnych Dachau, Mauthausen i Gusen. Dzięki
autorowi możemy obserwować codzienne życie więźniów z wszystkimi aspektami,
które się z tym wiążą. Książka jest napisana raczej lekko wręcz nazwałbym
dziecinnie, gdzie główna postać jest niczym superbohater wśród setek złych
charakterów i ludzi, którzy za jedzenie zrobią wszystko i tu jest to, czego
właśnie ja nie lubię w tej książce..
" sam byłem w Dachau, w Mauthausen w Gusen i nikomu krzywdy
nie uczyniłem..." tak mówi w książce autor o sobie"
Czytając tą książkę miałem wrażenie, że autor się w niej
wybiela, czuje się lepszy od reszty więźniów, z którymi przyszło mu współżyć, a
chwilami można było wysnuć wniosek, że jeśli była, by setka takich jak on w
obozie to bardzo szybko, by go rozgromili..., Ale to oczywiście moja subiektywna
ocena, jeśli chodzi o formułę książki, bo jak już wcześniej wspomniałem wartość
książki jest naprawdę wielka i niepodważalna, jeśli chodzi o tematykę obozów.
Well... kontrowersja. szukalam "dowodow" tego o czym pisal grzesiuk. I duzo sie potwierdza. Spotykalam w innych ksiazkach te same nazwiska, sytuacje. Oczywiscie widziane z innej perspektywy ale, te same. Byli wiezniowie, ktorzy go znali nie wypowiadaja sie o nim zbyt "cieplo". À le na pewno nie byl kapo, a i takie opinie wyczytac w necie ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam :) Szczerze? Nie sprawdzałem dokładnie jego życiorysu właśnie ze względu na to cwaniactwo. Irytuje mnie to . Ale może warto, by się przyjrzeć....
OdpowiedzUsuń