Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gusen. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gusen. Pokaż wszystkie posty

sobota, 26 stycznia 2013

Ostrowski Tadeusz "Więźniowie czapki zdjąć!"


Ostrowski Tadeusz "Więźniowie czapki zdjąć !"


                 Jest to pamiętnik więźnia obozów koncentracyjnych w Dachau i Gusen z lat 1940 - 1941.Autor przed wojnom był dziennikarzem i pisał między innymi artykuły na temat faszystowskich Niemiec, jednak nie przypadły one do gustu czytelnikom w tym kraju a szczególnie ssmanom .. Można, by napisać uszczypliwie o powodzie, z którego został aresztowany i osadzony w obozie. Książka wstrząsająca, ponieważ pisarz nie koloryzuje rzeczywistości i nie ubarwia można, by to odebrać wręcz jak suchy dziennik zdarzeń z miejsc, w których przebywał. Książka nie jest jednak subiektywnie jednostronna, ponieważ autor opisuje drobne zdarzenie, które pokazują, że jednak i w kraju, gdzie zdawałoby się nazizm i faszyzm, a co za tym idzie odczłowieczenie ludzi z obozów dopadło już wszystkich to jednak zdarzają się jednostki, które mają ludzkie uczucia, choć noszą na sobie mundur. Drugim elementem, którym zaskoczył mnie w tej książce jest zakończenie, którego po przeczytaniu tak wielu publikacji i książek na ten temat się nie spodziewałem.                 
           Książka, którą warto przeczytać, choćby ze względu na drobne szczegóły, które opisują jak patrzono na więźnia po za obozem, co nie jest częste zważając na konwencje książek, które tu opisuje.

Stanisław Grzesiuk "Pięć lat kacetu"


 


 

"Stanisław Grzesiuk Pięć lat kacetu"



                  Jest to druga część z trójksięgu Grzesiuka. Książka ta to wręcz pozycja obowiązkowa w temacie obozów, jeśli ktoś chce zacząć zagłębiać się w tą tematykę to szczerze polecam, bohater opisuje w niej pięcioletni pobyt w obozach koncentracyjnych Dachau, Mauthausen i Gusen. Dzięki autorowi możemy obserwować codzienne życie więźniów z wszystkimi aspektami, które się z tym wiążą. Książka jest napisana raczej lekko wręcz nazwałbym dziecinnie, gdzie główna postać jest niczym superbohater wśród setek złych charakterów i ludzi, którzy za jedzenie zrobią wszystko i tu jest to, czego właśnie ja nie lubię w tej książce.. 
" sam byłem w Dachau, w Mauthausen w Gusen i nikomu krzywdy nie uczyniłem..." tak mówi w książce autor o sobie" 
           Czytając tą książkę miałem wrażenie, że autor się w niej wybiela, czuje się lepszy od reszty więźniów, z którymi przyszło mu współżyć, a chwilami można było wysnuć wniosek, że jeśli była, by setka takich jak on w obozie to bardzo szybko, by go rozgromili..., Ale to oczywiście moja subiektywna ocena, jeśli chodzi o formułę książki, bo jak już wcześniej wspomniałem wartość książki jest naprawdę wielka i niepodważalna, jeśli chodzi o tematykę obozów.